Witam
Kilka miesięcy temu dowiedziałem sie ze moja szkola założy dziennik elektroniczny (dzięki któremu oceny nie sa wpisywane do dzienników tylko do komputera i wyświetlane np w domu przez połączenie przez internet ) stwierdziliśmy z kolega ze skoro oni chcą nas tak udupić my nie będziemy gorsi i narobimy burdelu w tym dzienniku. Stad ode mnie do Was pytanie.
-Co lub jakim sposobem narobić największych szkód ?
Myśleliśmy już żeby wysłać na email dyrektora plik autostart z formatem dysku c bez pytania albo żeby wysłać jakiś plik typu " praca na informatykę" w której będzie robak żeby zdobyć hasła.
A teraz wyjaśnię trochę sprawę- W naszej szkole nauczycielem informatyki jest dyrektor ( uczy nas w 2 klasie liceum jak otowrzyc folder lub jak znaleźć ukryty plik na komputerze przez "uruchom" ) Gdy zadaje nap prace domowa sprawdza ja u siebie w gabinecie na najlepszym kompie w szkole (wnioskujemy z kolega ze na tym komputerze będzie znajdywała się cala baza danych tego dziennika ) otwiera wszystkie pliki bo sie na nich nie zna.
Proszę Was o pomoc napiszcie jak możecie czy to dobry pomysł wysyłać mu format czy może powinniśmy poświecić trochę czasu i wymyślić coś lepszego
P.S. Nie myślcie tylko ze jestem jakims dzieckiem z gimnazjum któremu zależy żeby rodzice nie sprawdzili złych ocen. Bawie sie z kumplem w takie drobne szperanie w nie swoim komputerze wiec mniej więcej wiem co jest 5.
pozdrawiam
Hate[r]
Kilka miesięcy temu dowiedziałem sie ze moja szkola założy dziennik elektroniczny (dzięki któremu oceny nie sa wpisywane do dzienników tylko do komputera i wyświetlane np w domu przez połączenie przez internet ) stwierdziliśmy z kolega ze skoro oni chcą nas tak udupić my nie będziemy gorsi i narobimy burdelu w tym dzienniku. Stad ode mnie do Was pytanie.
-Co lub jakim sposobem narobić największych szkód ?
Myśleliśmy już żeby wysłać na email dyrektora plik autostart z formatem dysku c bez pytania albo żeby wysłać jakiś plik typu " praca na informatykę" w której będzie robak żeby zdobyć hasła.
A teraz wyjaśnię trochę sprawę- W naszej szkole nauczycielem informatyki jest dyrektor ( uczy nas w 2 klasie liceum jak otowrzyc folder lub jak znaleźć ukryty plik na komputerze przez "uruchom" ) Gdy zadaje nap prace domowa sprawdza ja u siebie w gabinecie na najlepszym kompie w szkole (wnioskujemy z kolega ze na tym komputerze będzie znajdywała się cala baza danych tego dziennika ) otwiera wszystkie pliki bo sie na nich nie zna.
Proszę Was o pomoc napiszcie jak możecie czy to dobry pomysł wysyłać mu format czy może powinniśmy poświecić trochę czasu i wymyślić coś lepszego
P.S. Nie myślcie tylko ze jestem jakims dzieckiem z gimnazjum któremu zależy żeby rodzice nie sprawdzili złych ocen. Bawie sie z kumplem w takie drobne szperanie w nie swoim komputerze wiec mniej więcej wiem co jest 5.
pozdrawiam
Hate[r]
Ostatnia edycja: