Od paru dni mam problem z dyskiem twardym, podczas pracy raz na jakiś czas słychać jak dysk się wyłącza (zatrzymanie pracy tależy) po czym startuje. Nie jest to wina oszczędzania energii, ani wirusa (linuks
) Po takim zajściu system się zawiesza przy próbie zrobienia czegokolwiek... Najdziwniejsze jest to, że gdy odpiąłem CD-ROM i wyłączyłem kontroler ATA do którego był podpięty na płycie głównej problem zniknął. Wiem że to nie wina zasilacza, gdyż jest nowy i w pełni sprawny, a także wystarczająco mocny. Ktoś wie z czym problem?