Witam!
To mój pierwszy post na forum i na wstępie wypadałoby się przywitać co też niezwłocznię czynię. Z obiegu wypadłem wieki temu, dokładniej było to piękne lata 2003/2004 i czasy, w których wystarczyło komuś podrzucić netbusa czy prosiaka i po sprawie. Świat jednak poszedł do przodu... pojawiły się stałe łącza, iphone'y, amfetamina, zaawansowany routing. Moja wiedza na temat bierzącego "rynku" trojanów była bardzo wątła wręcz żadna dlatego też wybrałem się na poszukiwania z pomocą wujka google'a.
Pierwszy na warsztat poszedł Bifrost 1.2.1d
Po przebrnięciu przez tysiące zarażonych fałszywek, obejrzeniu tutoriali, majstrowaniu z NO-IP, routerem, moim antywirusem nie udało mi się wygenerować dającego się uruchomić i sprawdzić na swoim komputerze serwera.
Następny w kolejce był Blackshades z poniższego linku. Żywiłem pewne nadzieję z tym softem, w tutorialach wyglądał na kawał porządnego i obiecującego narzędzia. Niestety nie udało się go uruchomić. Plik Registrator uruchomił się raz... wyświetlając zero plików do zarejestrowania i więcej już nie dało się go uruchomić. Podejrzewam, że to po prostu czyjś serwer... ehhh.
http://haker.com.pl/threads/20579-Blackshades-NET-(RAT)-4.2
Ostatnim programem z jakim walczyłem był CyberGate w wersji 1.07.5... i tutaj też niestety fail. Po wszystkich zabiegach (router, no-ip, przygotwanie pliku) serwer instaluje się u mnie ale client go nie widzi.
System Windows 7, antywirus AVG Free 2011 deaktywowany na czas zabaw, router TP-Link.
Podsumowując: zostałem z niczym a tak właściwie to najprawdopodobniej ze stadem trojanów buszujących po systemie. UNCOOL
A teraz ktoś zapyta może do czego mi to wszystko potrzebne? Już wyjaśniam. W życiu chodzi o dwie rzeczy: o pieniądze i dupy. A konkretnie moją eks, która dłuższy czas robiła mnie w c***a. Co mi potrzebne: kilka plików z jej komputera, hasło do fejsa, gmaila. Muszę parę rzeczy poczytać, dowiedzieć się jak to mówią z pierwszej ręki a nie od ludzi. System ofiary to najprawdopodobniej Vista (może się zdarzyć, że zmieniła na 7 lub XP) jakiś antywir też może być więc crypter by się przydał.
Czy ktoś jest w stanie mi pomóc?
To mój pierwszy post na forum i na wstępie wypadałoby się przywitać co też niezwłocznię czynię. Z obiegu wypadłem wieki temu, dokładniej było to piękne lata 2003/2004 i czasy, w których wystarczyło komuś podrzucić netbusa czy prosiaka i po sprawie. Świat jednak poszedł do przodu... pojawiły się stałe łącza, iphone'y, amfetamina, zaawansowany routing. Moja wiedza na temat bierzącego "rynku" trojanów była bardzo wątła wręcz żadna dlatego też wybrałem się na poszukiwania z pomocą wujka google'a.
Pierwszy na warsztat poszedł Bifrost 1.2.1d
Po przebrnięciu przez tysiące zarażonych fałszywek, obejrzeniu tutoriali, majstrowaniu z NO-IP, routerem, moim antywirusem nie udało mi się wygenerować dającego się uruchomić i sprawdzić na swoim komputerze serwera.
Następny w kolejce był Blackshades z poniższego linku. Żywiłem pewne nadzieję z tym softem, w tutorialach wyglądał na kawał porządnego i obiecującego narzędzia. Niestety nie udało się go uruchomić. Plik Registrator uruchomił się raz... wyświetlając zero plików do zarejestrowania i więcej już nie dało się go uruchomić. Podejrzewam, że to po prostu czyjś serwer... ehhh.
http://haker.com.pl/threads/20579-Blackshades-NET-(RAT)-4.2
Ostatnim programem z jakim walczyłem był CyberGate w wersji 1.07.5... i tutaj też niestety fail. Po wszystkich zabiegach (router, no-ip, przygotwanie pliku) serwer instaluje się u mnie ale client go nie widzi.
System Windows 7, antywirus AVG Free 2011 deaktywowany na czas zabaw, router TP-Link.
Podsumowując: zostałem z niczym a tak właściwie to najprawdopodobniej ze stadem trojanów buszujących po systemie. UNCOOL
A teraz ktoś zapyta może do czego mi to wszystko potrzebne? Już wyjaśniam. W życiu chodzi o dwie rzeczy: o pieniądze i dupy. A konkretnie moją eks, która dłuższy czas robiła mnie w c***a. Co mi potrzebne: kilka plików z jej komputera, hasło do fejsa, gmaila. Muszę parę rzeczy poczytać, dowiedzieć się jak to mówią z pierwszej ręki a nie od ludzi. System ofiary to najprawdopodobniej Vista (może się zdarzyć, że zmieniła na 7 lub XP) jakiś antywir też może być więc crypter by się przydał.
Czy ktoś jest w stanie mi pomóc?