rozumiem. a policja?nie bardzo przyjmie moje zgłoszenie. myslalam raczej o sposobie namierzenia go przez GPS czy cos..nie znam sie na tym kompletnie. umieram z nerwów , a nie moge nic zrobic.cos sie musialo stac, żebym tylko wiedziala gdzie on jest, pojechałabym tam od razu....prosze o pomoc...