Wpływ nowoczesnych technologii na nasze życie

mateuszpwn

Użytkownik
Dołączył
Wrzesień 19, 2011
Posty
5
Witajcie, chciałem rozpocząć dyskusję o wpływie technologicznych fenomenów ostatnich lat na nasze życie. Czy uważacie, że takie zjawiska jak hacking, YouTube czy wreszcie telefonia komórkowa mają na nas i na otaczający nas świat pozytywny wpływ? Jeśli nie, to dlaczego? Czy którekolwiek z wymienionych zjawisk uważacie za istotne?

pzodrawiam,
Mateusz
 

grzonu

Były Moderator
Dołączył
Grudzień 26, 2006
Posty
1390
Rozumiem ze dostales temat wypracowania na j. polski i szukasz argumentów ?
 

widmo17

Były Moderator
Dołączył
Lipiec 16, 2007
Posty
1089
; DDD Grzonu miszcz!
 

mateuszpwn

Użytkownik
Dołączył
Wrzesień 19, 2011
Posty
5
Witaj, nie szukam argumentow, bo na lekcje polskiego nie musze chodzic od x-lat, tak samo jak juz nie musze pisac pracy dyplomowej, bo mam to za sobą. Ale moze ty masz jakis szkolny kompleks i stad ten atak?
Temat zalozylem, bo interesuje mnie dyskusja i wasze przemyslenia o tych zjawiskach i o kondycji wspolczesnej kultury w odniesieniu do nowoczesnych technologii. Czy jest dobrze, czy zle, jaka czeka nas przyszlosc?
Zapraszam.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

Vandervir

Były Administrator
Dołączył
Grudzień 19, 2005
Posty
474
Sama informatyzacja to nic. Problem powstaje wtedy gdy zabraknie nam mediów.
 

grzonu

Były Moderator
Dołączył
Grudzień 26, 2006
Posty
1390
Kondycja wspolczesnej kultury w odniesieniu do nowoczesnych technologii ma się nijak. A nowoczesne technologie pomagaja w codziennym zyciu. Przykładowo kiedys szukalbys mapy zeby gdzies dotrzeć a dzis spojrzysz na GPS w komorce i wiesz gdzie iść albo w ktory autobus wsiasc i o ktorej odjezdza.
Co do hackingu to wpływ na społeczeństwo ma niewielki. Z jednej strony przykłady ataków na systemy komputerowe uczy ze należy dbać o swoje bezpieczeństwo bo można paść np. ofiarą kradzierzy tożsamości ale z drugiej strony 99% spoleczenstwa ma to w głębokim poważaniu.
 

0wn3r

Były Moderator
Dołączył
Marzec 10, 2007
Posty
1330
Tak samo sporo ludzi nie chroni własnej prywatności - przykładem są portale społecznościowe typu nasza-klasa, facebook. Ludzie po prostu nie dbają o nic - wrzucają pełno zdjęć, które mogą spowodować potem najróżniejsze wydarzenia. Rozmawiałem ze znajomym z policji - najszybsza metoda na wyszukanie podejrzanej osoby to wejście na naszą-klase i szukanie informacji na temat wyglądu, adresu, znajomych. Ludzie wrzucają zdjęcia z samochodami, gdzie widoczne są często rejestracje, a nawet nazwa ulicy - potem dla chcącego nic trudnego...
 

mateuszpwn

Użytkownik
Dołączył
Wrzesień 19, 2011
Posty
5
Co do hackingu to wpływ na społeczeństwo ma niewielki. Z jednej strony przykłady ataków na systemy komputerowe uczy ze należy dbać o swoje bezpieczeństwo bo można paść np. ofiarą kradzierzy tożsamości ale z drugiej strony 99% spoleczenstwa ma to w głębokim poważaniu.

Pewnie masz rację, ale działania ruchów wolnościowych czy wyzwoleńczych działających właśnie na niwie hakerskiej potrafią mieć jednak duży oddźwięk na arenie międzynarodowej (nawet!).
 

mateuszpwn

Użytkownik
Dołączył
Wrzesień 19, 2011
Posty
5
A co o tym sądzicie? (to wstęp Edwina Bendyka do książki Tima Jordana "Hakerstwo", polecam serdecznie)

„Nie wiemy, czy kultura hakerska stanie się podstawą ducha kapitalizmu informacyjnego. Nie wiemy też, czy hakerzy to nowa awangarda rewolucyjna wyzyskiwanego w kapitalizmie informacyjnym digitariatu zwiastująca nadejście prawdziwego komunizmu. Gdzie indziej kryje się istota i znaczenie hakerstwa.”

Czy czeka nas faktycznie, jak sugeruje Bendyk, w pewnym sensie, rewolucja cyfrowa związana z wolnością dostępu do informacji?
 

mateuszpwn

Użytkownik
Dołączył
Wrzesień 19, 2011
Posty
5
Widzę, że dyskusja trochę zamarła, więc może uderzę z innej strony
Co sądzicie o Youtubie jako o narzędziu archiwizacji materialów wideo? Czy uważacie, że jest przydatny, że dobrze spełnia swoją rolę? Czy może rządzi nim nadmierny chaos i brak nad tym "archiwum" kontroli?
Przytoczę tu fragment książki Jean Burgess i Joshua Greeka "YouTube. Wideo online i kultura uczestnictwa":
YouTube nie ma nic wspólnego z zasobem o walorze krytycznym, wchłania niemal wszystko (o ile nie natrafi na przeszkody związane z prawami autorskimi lub naruszeniem innych przepisów prawa). W dziele tym pomaga internetowej platformie wideo logika rozwoju systemów teleinformatycznych – koszty twardych dysków nieustannie maleją, i to nieliniowo, podobnie poprawiają się parametry łączy internetowych. W efekcie powstaje totalne archiwum wideo, które choć nie spełnia standardów zbioru krytycznego, to nikt się tym nie przejmuje. Podobnie, jak nikt nie przejmuje się specjalnie, że Wikipedię tworzą oświeceni amatorzy, a nie opancerzeni naukowymi tytułami eksperci.
Oczywiście, formalnie ani Wikipedia, ani YouTube nie podważają merytorycznego sensu istnienia encyklopedii i wideotek profesjonalnych. Skutecznie jednak odciągają od nich użytkowników, którym zdecydowanie bardziej odpowiada nie tylko treść, lecz także forma oferowana przez popularne serwisy. Forma dostosowana do opisanych wcześniej potrzeb współczesnego człowieka. Dysonans między zasobami „oficjalnymi” a dostępnymi w YouTube będzie narastał.
 
Do góry Bottom