Jest sposób - po prostu odłącz komputer od sieci, wyłącz bluetooth, podczerwień i zaklej porty mocnym klejem. Wtedy nikt ci nie wejdzie do komputera w żaden sposób. A najlepiej w ogóle wyłącz komputer. Innego pewnego sposobu nie ma!
Jak to mówią , Haker włamie się tam gdzie inny haker się nie włamał . Jeśli myślisz że nie da się do jakiegoś systemu na ziemi włamać to jesteś w błędzie . Po prostu czym bardziej zabezpieczony system tym bardziej doświadczonego hakera potrzeba .
Gwarancją jest człowiek i to on najczęsciej ułatwia hakerom wejście do systemu .
Bo prawda jest taka, ze chocby nie wiem jak system byl zabezpieczony, jak którys z pracowników jest lama i nie ma pojecia o wartości niektorych informacji to wszystkie zabezpieczenia na nic. Dla chetnych polecam 2 ksiazki Kevina Mitnicka, fajnie niektore sytuacje sa opisane
<offtop> Wlasnie sie tak zastanawialem, bo wywnioskowalem z Twoich postow ze tak jakbys czytal dlatego napomknąłem ) A sztuke infiltracji czytales?
<\offtop>
Back to topic: Ja na Twoim miejscu uwazalbym na to co odpalam na kompie. 99% atakow 'hakerow' to poprostu smieci sciagniete z neta ktore albo sa z backdoorem i stajesz się czescią czyjegos Botnetu albo szajs ktory nawet nie laczy sie z netem tylko robi smietnik na dyskach i w systemie... Takie moje zdanie