rozumiem. a policja?nie bardzo przyjmie moje zgłoszenie. myslalam raczej o sposobie namierzenia go przez GPS czy cos..nie znam sie na tym kompletnie. umieram z nerwów , a nie moge nic zrobic.cos sie musialo stac, żebym tylko wiedziala gdzie on jest, pojechałabym tam od razu....prosze o pomoc...
witam, mam wielki problem ...otóż ''zaginął '' mi narzeczony... tak tak... zaginął. Jako , że nie jestem nikim z rodziny nie moge zglosic zaginięcia ani nie udziela mi infornmacji na policji, tak mi powiedziano. Jego rodzina ma go kolokwialnie mówiąc w du***. Nie wiem czy na zlosc mi nie...