'Microshit' - dlaczego?

djmentos

Użytkownik
Dołączył
Maj 1, 2007
Posty
1868
Nie zgodzę się z wypowiedzią ,że kto nazywa microsoft Microshit'em albo Micro$oft musi być zapaleńcem linuksowym od dwóch dni, sam go tak nazywam choć z linuksa korzystam na codzień i to od paru lat, wolę go od XP?[/b]
Serio?
<
Piszesz jakbyś był "zapaleńcem linuksowym od 48 godzin xD".

Jeszcze jedno, co do "Łubuntu" jak go ktoś nazwał, jest to jeden z najbardziej dopracowanych systemów linuksowych[/b]
a Windowsowi zarzucasz, że:
Bo ma masę błędów (kij z tym, ale naprawiać by je mogli szybciej).[/b]
Używałeś kiedykolwiek ubuntu dłużej niż godzinę? ;] Piszesz że masz Debiana i Slackware ale to ubuntu Twoim zdaniem jest najbardziej dopracowane Lol68436
 

Wojtek

Były Moderator
Dołączył
Maj 23, 2007
Posty
546
Hah, THC nawet komentować mi się nie chce, ale jak już sobie żartujemy:
http://www.youtube.com/watch?v=xvOpQ5KFRgU
<


Microsoft ma tą zaletę że od początku był wygodny, człowiek wolał zobaczyć BSOD i walnąć reseta (95/98)[/b]
Jak Ci 'wyskoczy' kernel panic to defaultowo system czeka na reakcje ze strony usera (można to zmienić swoją drogą, domyślna wartość to 0 czyli restart po wciśnięciu czegoś) jak Ci wyskoczył BSOD wciskałeś ctrl+alt+dlt (chyba) i też się resetował, więc nie widzę różnicy
smile.gif
A wygoda jest kwestią przyzwyczajenia. (było)
Kod:
hellgate:~# sysctl kernel.panic
kernel.panic = 0
wartość możemy zmienić np tak:
Kod:
echo "1" > /proc/sys/kernel/panic
Czyli restart zaraz po pojawieniu się błędu, analogicznie 5 - po 5 sekundach.
Jeśli zmiany mają być trwałe dopisujesz linijkę w /etc/sysctl.conf
Kod:
kernel.panic = 5
Tyle
smile.gif


ps: oczywiście zależy jeszcze czym owy kernel panic będzie spowodowany na przykład jeśli nie wkompilujemy drivera do obsługi sata czy nie zaznaczymy SCSI disk support (a okaże się, że jest potrzebny
<
) w jajo, na restarcie się nie skończy, z kolei jeśli kernel panic pojawia się z winy np. modułu ładowanego dynamicznie... to wiadomo
smile.gif
Ale to już swoją drogą...
ps2: przy okazji jeszcze podlinkuje: http://kernel.wikidot.com/start , może się komuś przyda
smile.gif
 

adiblol

Użytkownik
Dołączył
Kwiecień 24, 2009
Posty
49
Ja miałem tak:

Na początku XP Home, wkur*iał mnie niestosowaniem się do ustawień (np. kiedyś zmieniłem ikonki na pulpicie, po restarcie się zresetowały
<
, uprzedzam pytanie: miałem swoje konto) i ogólną niestabilością, czekanie wieków na zakończenie procesu, częste zwiechy. Inna sprawa to że byłem wtedy jeszcze totalnym noobem i robiłem reinstalację bez formatu...

Później Mandrive Linux - do neta i multimediów bardzo dobry, ale jako że jestem leniwy to zapragnąłem mieć środowisko programistyczne z VCL, Lazarus się nie chciał skompilować a Kylix z kolei nie kompilował. Co jeszcze? Ano podczas gry w Armagetron zdarzało się że komp zwieszał się CAŁKOWICIE, nie pomagało przełączanie terminali (Ctrl+Alt+F1) ani nic w tym stylu...

Windows 98 (!) - BSODy mówiły za siebie...

Windows 2000 - najpierw pożyczyłem od kolegi który go nie używał, postawiłem i stał (stabilność zachowana)... później kupiłem legalnego na Allegro i stoi przez 1,5 roku do tej pory. BSOD zdarzył się tylko przy instalacji (tego od kolegi), o ile dobrze pamiętam a teraz działa bez problemów. Jedyne zwiechy zdarzyły się gdy:
- odpaliłem BitCometa, który bezczelnie ustawił sobie uprawnienia takie, że nie mogłem go ubić, wtedy uruchomienie ponowne
- gdy odpaliłem O&O Defrag i zablokowałem kompa. Wtedy jeśli dobrze myślę to winlogon.exe poszedł się j***ć i zostałem z tapetą i kursorem... a Ctrl+Alt+Del nie pomagało.


Polecam Windowsa 2000, a jeśli ktoś ma cierpliwość do Linuxa to też... sam korzystam z konta shellowego czasem.
 

Bercik

Użytkownik
Dołączył
Wrzesień 12, 2004
Posty
713
Długo się powstrzymywałem przed postowaniem w temacie, bo już takich rozmów mam dosyć. Ale to już jest poezja.

Bo ma masę błędów (kij z tym, ale naprawiać by je mogli szybciej).[/b]
Hint:
MS - wypuszcza łatki regularnie, zawsze w ten sam dzień. W krytycznych sytuacjach od razu.

Opensource - Może naprawię, a może mi się nie będzie chcialo. A może ktoś inny za mnie to załata. Albo po prostu "zapomniałem"

Fragment o dopracowaniu Ubuntu też dobry.
Ok wracam do roboty, bawcie się dobrze w tej niekończoncej się dyskusji.
 

Wojtek

Były Moderator
Dołączył
Maj 23, 2007
Posty
546
Tak, Bercik masz racje, dlatego temat zostaje zamknięty. Mogło by być ciekawie, gdyby nie pseudo użytkownicy z obydwu stron.
Fragment o dopracowaniu Ubuntu też dobry.[/b]
Dobry, dobry
<
Na twarzy maluje mi się jedno wielkie WTF zwłaszcza, że pisze to gość, który ma Slackware na serwerze.

Pozdr.
ps: wiedziałem, że będzie flejm :>
ps2: wiem, czepiam się
, ten ostatni komentarz odnośnie opensource z Twojej strony se daruje ... ^^
 

proxima

Były Moderator
Dołączył
Marzec 9, 2007
Posty
651
No...a ja otwieram
smile.gif

Nie widze powodu zamykania tematu w off-top, który w zaden sposob nie narusza regulaminu
 

thc_flow

Zbanowany
Dołączył
Listopad 13, 2008
Posty
649
Dziękuję,przynajmniej mogę wyjaśnić parę nieścisłości. Nie rozumiem dlaczego od razu założyliście, że uważam ubuntu za najlepszą dystrybucję. Wg. mnie jest ona po prostu najwygodniejsza dla początkującego, przechodzącego z Windows użytkownika. Chodziło mi o dopracowanie w sensie łatwej konfiguracji i instalacji. Jasne, że przykładowo Mandriva stoi na podobnym poziomie. Chyba jednak wiecie jaka jest różnica między choćby instalacją Ubuntu a Debiana (porównanie tego ile możliwości wyboru ma użytkownik a ile program robi sam za niego) i jaką robi to różnicę dla kogoś zupełnie zielonego...
 

Gondoller

Użytkownik
Dołączył
Luty 21, 2008
Posty
259
Ubuntu w staroafrykańskim oznacza "nie potrafię skonfigurować Debiana"

A tak z mojej strony - mam przedpotopowego kompa na którym stoi winblows (moja ulubiona nazwa
<
) tylko dlatego, że chciałem sobie pograć na steamie w csa, a dowolny system linuksowy plus wine zamuli mi śmiertelnie maszynę. Tyle.


A windowsy popularne są tylko dla tego, że są w pewnym stopniu idiotoodporne i MS zaczął wtedy kiedy trzeba było, żeby zmonopolzować rynek mając pod dupą urząd antymonopolowy. Radzę poczytać "Gra w krzemowe kości" itp. bardzo ciekawa i pouczająca lektura
 

Mo4x

Były Moderator
Dołączył
Grudzień 26, 2005
Posty
704
Temat byłby wporządku gdyby nie został sprowadzony do "windows vs linux", bo myślę, że autorowi nie chodziło o to.

Osoby które spotkałem, które używały nazw Microshit, Winshit gardzą użytkownikami Windowsa, czują się lepsi od nich, bo używają Linuxa. Widziałem kiedyś jakieś stare 'hakerskie' faq, gdzie pisało, że hacking na Windowsie to jak taniec z nogą w gipsie. Mimo, że nie interesuje się hackingiem to, czy ja wiem, żeby Windows aż tak ograniczał? Tu się liczy znajomość swojego systemu, umiejętność programowania itp.

Ktoś kto używa Linuxa, ale nie zna go dobrze, nie umie na nim programować, mimo, że będzie używał niewiadomo jak 'trudnej w obsłudze' dystrybucji, w cale nie czyni go to komputerowym guru.

Według mnie nie powinno się oceniać kogoś, jakiego systemu używa, tylko co umie na tym systemie zrobić.
 
Do góry Bottom