Satanizm 3.0

amik444

Użytkownik
Dołączył
Styczeń 3, 2009
Posty
54
Takie poglądy mnie irytują od dłuższego czasu. Wy, ateiści, wmawiacie Nam i drastycznie staracie się Nam, chrześcijanom, wbić do głowy 'fakt' (dla Was), że Bóg nie istnieje. Ale sami dajecie sobie wmawiać, że coś istnieje. Ciężko jest to ując w słowa ale skąd macie pewność o istnieniu np. Rad'u, Azot'u, Ossamy Ben Ladena ? Niemacie, Wy (ogół ludzkości) wierzycie w słowa które powiedzą Wam. Widzieliście kiedyś azot, Grenlandie, Okapi czy aborygena na oczy ? ...
chyba że by założyć że naukowcy nas okłamali z tym tlenem i innymi rzeczami a my żyjemy w matrixie[/b]
Powtórzę
Jacy naukowcy ? Nawet niewiecie kto do Was kieruje te słowa. W szkołach się uczymy historii, chemii, bilogii. A skąd mamy mieć pewność, że to nie jest stek bzdur który uwędzili
? Nikt z Was nie zna
który by udowodnił prawdziwość swego stwierdzenia. Powtórzę. Wierzycie w to co Wam przekaże nauczyciel bądź Teleexpress bądź Discovery Channel. A może tak naprawdę niema żadnego naukowca ? Ani żadnego azotu czy innego pierwiastka chemicznego ? Może WTC istnieje, a może go nigdy nie było ? Może Saddam is alive a może nigdy nie było żadnego Saddama ? Może to wytwór Waszej/Naszej wyobraźni ? Może to, że akurat piszę posta na tym forum to wymysł ? Może mam schizofrenię i całe moje życie to czysta fikcja i akurat Ci 'naukowcy' prowadzą nademną badania jak w filmie 'Piękny Umysł' ? Może Nasze życie to jeden wielki program komputerowy albo gra. Może jesteśmy społecznością Sims i nie mamy pojęcia czy inne stworzenia Nami nie kierują ? Nikt z Was niepodejrzewał takiego prawdopodobieństwa ? Nikt z Was niemiał przecucia, że to co widzicie, czujecie, kochacie nie istnieje ? Jeśli ktoś z Was tak pomyślał to zapewne uzasadniał to tym - 'To niemoże być prawdziwe, to nierealne'. A może zostaliśmy tak zaprogramowani ? Mój znajomy powiedział, że na 90% to o czym się uczymy na historii, religii, matematyce czy innych takich rzeczach to czysta fikcja. Czy istnieje choć jedna szansa na milion, że to co było mówione przez tysiąc lecia to nie efekt zabawy w głuchy telefon ? Te nauki były przekazywane z pokolenia na pokolenie. Prawdopodobne jest to, żeby każdy powtarzał to samo co usłyszał ? Wystarczy jeden błąd na 100 lat i już mamy zupełnie inny przebieg wydarzeń. Może Atlantyda istniała ? W 2012 może uderzyć w Nas asteoroida (tak mówią 'naukowcy'). Cały ślad po Nas zaginie. Jedynie mogą zostać ołowki i mazaki. Co będzie jeśli za kilka mileniów kolejna cywylizacja natrafi na Nasz ślad? Co sobie pomyślą widziąc różowy mazak ? Pomyślą dosłownie to samo co my myślimy o mieszkańcach wysp wielkanocnych. Dziwne głazy, jak Oni to zrobili, przecież robili to rekami? A skąd wiemy, że w Wyspy Wielkanocne nie uderzył jakiś kataklizm zabieracjąc ich cały dobytek ? Komputery, dźwigi, Internet, Samoloty...
Niewiemy, wierzymy w to co powiedzieli

Pozdrawiam,
discovery
 

s7r0nt

Użytkownik
Dołączył
Lipiec 4, 2008
Posty
69
spiterbot nie wyczułeś ironii w tym pytanku ?
<


Wiara zwalnia z myślenia[/b]

Tępa wiara słabego człowieka. Wiarę powinno się weryfikować lecz w tym przypadku można a nawet trzeba polegać na własnych przeżyciach. Nawet jeśli nie bylibyśmy przy ich użyciu przekonać kogoś innego, jeśli np przeżyjemy śmierć kliniczną i dajmy na to pogadamy sobie z Bogiem to będzie to dla nas niezaprzeczalny dowód ale w obiektywnej debacie ten argument będzie nieweryfikowalny bo jedynie dla nas będzie godny zaufania.
 

loganek

Były Moderator
Dołączył
Listopad 11, 2006
Posty
563
A co jeśli ktoś w każdą niedzielę robi coś innego niż pójście do kościoła w ramach 'święcenia' tego dnia?[/b]
to zależy co robi
kościół każe nam wierzyć w coś czego istnienia nie da się udowodnić[/b]
budynek nie każe ci niczego robić. To że nie jesteś katolikem nie zwalnia Cię z rozróżniania instytucji od budynku.
 

Dark Smark

Były Moderator
Dołączył
Kwiecień 29, 2006
Posty
1953
<div class='quotetop'>CYTAT(spiterbot @ 10.03.2009, 20:03) <{POST_SNAPBACK}></div>
może zły przykład...na istnienie tlenu są naukowe dowody a na Boga nie[/b]
Widziałeś te dowody? Widzisz, dotykasz tlen? Bazujecie na odkryciach współczesnej nauki... a wiemy z historii ile dziś już absurdalnych teorii zostało obalonych w przeszłości. Pytaj dlaczego i dlaczego i dlaczego... aż dojdziesz do wniosku że ktoś musiał to stworzyć.
 

spiterbot

Użytkownik
Dołączył
Listopad 1, 2007
Posty
143
<div class='quotetop'>CYTAT(discovery44 @ 10.03.2009, 21:00) <{POST_SNAPBACK}></div>
Wy, ateiści, wmawiacie Nam i drastycznie staracie się Nam, chrześcijanom, wbić do głowy 'fakt' (dla Was),[/b]
sry ale do niczego was nie zmuszamy i w przeciwieństwie do niektórych katolików nie staramy się nikomu narzucać własnej woli
<div class='quotetop'>CYTAT(katolicy)</div>
Bóg istnieje bo tak już jest[/b]
nie mówie że nie istnieje ale nie ma na to dowodów,a co jakby się okazało po śmierci że jest Allah?poszedł byś do piekła(czy jak to się u nich nazywa),gdybyś urudził się w kraju arabskim to to samo byś mówił o Allahu...a jeśli istnieje wasz Bóg?co się staje z arabami po śmierci?ida do piekła?

<div class='quotetop'>CYTAT(loganek)</div>
budynek nie każe ci niczego robić. To że nie jesteś katolikem nie zwalnia Cię z rozróżniania instytucji od budynku.[/b]
jeśli się nie myle to organizacja róznież nazywa się kościół

<div class='quotetop'>CYTAT(s7r0nt)</div>
jeśli np przeżyjemy śmierć kliniczną i dajmy na to pogadamy sobie z Bogiem to będzie to dla nas niezaprzeczalny dowód ale w obiektywnej debacie ten argument będzie nieweryfikowalny bo jedynie dla nas będzie godny zaufania.[/b]
tak...i tutaj przyznaje racje...jesli ktosś zobaczy UFO to będzie przekonany że istnieje ale ktoś kto nie widział nie uwierzy...dlatego właśnie żeby go przekonać w "obiektywnej debacie" potrzebne są dowody,jak by każdy wierzył każdemu na słowo to byłby burdel

Widziałeś te dowody? Widzisz, dotykasz tlen?[/b]

rozmowa schodzi na granice absurdu
można też zapreczyć że 2+2=4 i napisać że 5
 

hxv

Były Moderator
Dołączył
Sierpień 9, 2006
Posty
797
Originally posted by Dark Smark+--><div class='quotetop'>CYTAT(Dark Smark)</div>
Widzisz, dotykasz tlen?[/b]
Tak, dotykam - jest w powietrzu, dookoła nas. Jeśli zamierzasz podważać istnienie tlenu to ja odpadam, w takich ilościach głupota może być zaraźliwa.
<!--QuoteBegin-Dark Smark

Pytaj dlaczego i dlaczego i dlaczego... aż dojdziesz do wniosku że ktoś musiał to stworzyć.
A kto stworzył stwórcę?
 

amex

Użytkownik
Dołączył
Marzec 11, 2007
Posty
934
Nie wierze w to co czytam... perwera...

discovery44, jaki ateista próbował Cię pozbawić wiary, jeśli miało to miejsce to albo był idiotą, albo Ciebie za takiego uważał (bez urazy, to tylko przypuszczenie) bo tylko takich można przekonywać, że Bóg nie istnieje, do tego trzeba dojść (albo nie) samemu. Jak dla mnie jest odwrotnie, przykład? Najbardziej oczywisty jaki się nasuwa- inkwizycja, i proszę, nie wyjeżdżaj mi z tekstem, że to przeszłość, bo kościół jest ten sam, i jego polityka, nie zmieniła się tak bardzo...


Co do dowodów na (nie)istnienie Boga, to do jasnej ciasnej, od kiedy to trzeba mieć dowody żeby twierdzić, że coś nie istnieje, oczywiście, nie można być zapartym w takim przekonaniu, ale póki nie ma dowodów, a nie będzie ich prawdopodobnie nigdy, bardziej racjonalnym podejściem będzie ateizm...
A porównywanie dowodów na istnienie Boga, lub ich braku do tlenu jest nie do opisania w swojej głupocie, bo:
1. Nie rozumiem skąd to porównanie się w ogóle bierze w ludzkich głowach.
2. Ja np tlen widziałem, i jak ktoś twierdzi, że nie da się go zobaczyć, to niech wróci... hmmmm... do szkoły podstawowej?
Widzieliście kiedyś azot, Grenlandie, Okapi czy aborygena na oczy ? ...[/b]
spadłem z krzesła...
rozmowa schodzi na granice absurdu[/b]
lepiej tego chyba nie można było ująć...
 

Gondoller

Użytkownik
Dołączył
Luty 21, 2008
Posty
259
nie mówie że nie istnieje ale nie ma na to dowodów,a co jakby się okazało po śmierci że jest Allah?poszedł byś do piekła(czy jak to się u nich nazywa),gdybyś urudził się w kraju arabskim to to samo byś mówił o Allahu...a jeśli istnieje wasz Bóg?co się staje z arabami po śmierci?ida do piekła?[/b]

To jest jeden i ten sam Bóg tylko, że przedstawiany w różnym świetle, przez różne kultury/narody.
 

loganek

Były Moderator
Dołączył
Listopad 11, 2006
Posty
563

Magnefikko

Były Moderator
Dołączył
Maj 29, 2004
Posty
709
Właśnie nakrzyczała na mnie fanatyczna katolka xD "to jest dom wierzący, wyjdź stąd!" "jesteś ochrzczony to jesteś wierzący!" "wiara jest dla mądrych, tylko głupi nie wierzą!" odpowiedź na każdy delikatny argument? "PRZESTAŃ MÓWIĆ" cośtam cośtam, ogółem jak sześciolatkowe zatkanie uszu, zamknięcie oczu i "nanana nie słyszę cię!"
To już iks z kolei taka akcja. A argumenty o wolności wyznania i spokojny ton miały służyć tylko rozjuszeniu jej, bo już nauczyłem się że z fanolami się nie dyskutuje - i tak nie słuchają. O wiele łatwiej i przyjemniej jest się z nich śmiać - nie sprzeczaj się z kretynem, bo sprowadzi Cię do swojego poziomu i przebije doświadczeniem. Z betonem się nie gada na trzeźwo, ot co.

No, to rzucajcie się sobie do gardeł. Większość z was jest o tyle lepsza że czytacie posty poprzedników i myślicie nad odpowiedzią xD
 

hxv

Były Moderator
Dołączył
Sierpień 9, 2006
Posty
797
Ale nie wierzysz w to że kiedyś dostaniesz dobrą pracę, dostaniesz sięna studia, ożenisz się itp? w końcu to nie jest prawdziwe![/b]
Studia są prawdziwe, praca jest prawdziwa, faktem jest że ludzie się żenią - nie mam 100% pewności że ja dostanę dobrą pracę itd. Dlatego nie mogę pisać że wiem/nie wiem że coś się stanie, po prostu wierzę że mi się uda (to wcale nie jest nierealne).
O wiele łatwiej i przyjemniej jest się z nich śmiać - nie sprzeczaj się z kretynem[/b]
Czasem najpierw trzeba chwilę pogadać albo nawet posprzeczać się, żeby sprawdzić czy mamy do czynienia z kretynem. Jeśli tak - można go ignorować/przyznać mu rację/nabijać się z niego, jeśli nie to być może z rozmowy wyniknie coś ciekawego (np. spojrzymy na dany temat z innej perspektywy) [;
 

s7r0nt

Użytkownik
Dołączył
Lipiec 4, 2008
Posty
69
@Magne

Wnioskuje z twojej wypowiedzi że mówisz o swojej rodzicielce (lub kimś innym z rodziny). xD

odpowiedź na każdy delikatny argument? "PRZESTAŃ MÓWIĆ"[/b]

Nie tylko w kwestiach wiary odpowiedzi tego typu są charakterystyczne dla większości rodziców podczas dyskusji z potomkami o jakiejkolwiek spornej kwestji.
<
 

Magnefikko

Były Moderator
Dołączył
Maj 29, 2004
Posty
709
hxv - miałem dość dużo czasu by dokładnie sprawdzić xD
Stront - gdybym miał taką matkę to bym nie leczył depry tylko skoczył z mostu. Ciotka xD
 

s7r0nt

Użytkownik
Dołączył
Lipiec 4, 2008
Posty
69
No to też nieźle, ale ciotkę przynajmniej da się zignorować bez obawy że np. odetnie cię od internetu albo od czegoś innego niezbędnego do życia xD
 

Gondoller

Użytkownik
Dołączył
Luty 21, 2008
Posty
259
proponuję upitolić dyskusję na tym etapie. katolicy wiedzą swoje i nie dadzą sie przekonać, ateiści wiedzą swoje i nie dadzą się przekonać, o satanistach już ileś postów temu przestalismy gadać a dowolny islamista-fanatyk właśnie wysadził się w powietrze i idzie do nieba. KONIEC bo to nie ma sensu
 
Do góry Bottom